8 lip 2020, o 21:50
Wyszła na balkon i zajęła miejsce na jednej z ławek. Podciągnęła kolana pod brodę, opierając stopy o krawędź ławki. Po drodze poprosiła jedną ze służek o dzbanek herbaty oraz księgę magii, dwie... i zostało jej teraz czekać na ich dostarczenie.
Po chwili już wszystko miała. Gdyby wiedziała, że jej wycieczka po zamku tak się skończy, wzięłaby z pokoju swoje księgi, ale te też były w porządku. Nalała sobie herbaty i zaczęła wertować księgę. Wiedziała czego szuka, więc i szybko poszło. Niby podstawy teorii znała, ale przyda się najpierw zgłębić temat. Nie sądziła by Lord poświęcił jej teraz swój czas, sama musi wziąć się za robotę.
Czytała dość długo. W międzyczasie poprosiła o kolejny dzbanek herbaty i notes. Zaczęła zapisywać swoje uwagi, jak to zwykle robiła podczas nauki. Książki jakie posiadała często opatrzone były dodatkowymi spostrzeżeniami, interpretacjami i notatkami na marginesach, nie chciała jednak pisać po tych, które do niej nie należały. Dostarczono jej też kolejne dwa tomy o już bardziej zawężonej tematyce.
Zmieniła miejsce i teraz zamiast na ławce, siedziała na podłodze, a wokół niej leżały porozkładane księgi. Porównywała informacje, uzupełniała je i wszystko dokładnie notowała. Dawno już się nie uczyła i zapomniała jaką potrafiło sprawiać jej to przyjemność. Ukończyła Akademię, ale już wcześniej wiedziała, że będzie musiała sama uczyć się po zakończeniu edukacji. Choć Akademia sama w sobie dostarczała dużo wiedzy, ograniczała się ona do pewnego poziomu biegłości, później każdy musiał radzić sobie sam.
W końcu odłożyła księgi na bok i rozłożyła przed sobą prawie kompletne notatki. Chciałaby sprawdzić jeszcze kilka interesujących ją rzeczy, jednak w tych księgach nie było czego więcej szukać. Na te chwilę posiadana wiedza była wystarczająca na początek. Przymknęła powieki i ułożyła dłonie wnętrzem ku górze na kolanach. Wiedziała jak działa to w rękawicy, to cudo właściwie robiło wszystko za maga, jak różdżka. Pomagało kumulować energię, kierowało ją tam gdzie powinna płynąć, ale Ruda chciała się nauczyć tego bez wspomagania. Wiedziała jakie to uczucie, musiała je tylko wzmocnić i nauczyć się to kontrolować. Czuła energię wokół siebie, te wewnątrz też. Musiała się mocniej skupić, by odczuć również jak jej energia przeplata się z tą zewnętrzną. Chciała ją uchwycić i pokierować. O ile samo pochwycenie było naturalne, w końcu tak właśnie używało się magii, bez różdżki nie potrafiła długo kumulować energii, nie mówiąc o naginaniu jej do swojej woli i prowadzeniu.
Opuściła całkiem powieki i ponownie zaczęła zbierać energię, na te chwilę jej celem było utrzymanie jej na tyle długo, by poddała się ona jej woli. Musiała to robić kilkukrotnie i choć efekty nie były bardzo widoczne, Ruda wyłapywała momenty, w których zdawało się, że to to.
Los zaprosił mnie do gry podrabianą talią kart.
-
Technomag
Czarodziej
Zmiany FizyczneBlizna po rozgrzanym sztylecie we wnętrzu lewego uda.
Niewielka blizna po prawej stronie dolnej wargi.
Blizna po pazurach wilkołaka na lewej łydce.
Rany i odrapania na lewej stronie twarzy.
Zmiany PsychiczneKoszmary
Sporadyczne napady lęku i smutek po spotkaniu z duchami.