2 mar 2018, o 00:16
Zjawiłem się pod dobrze każdemu mieszkańcowi kniei znany punkt. Sosna idealnie służyła do odnalezienia się, jeśli pomylono drogę lub chciano się z kimś spotkać. Z niewyjaśnionych przyczyn stanowiła ona neutralne schronienie dla każdego i każdy to respektował. Spojrzałem na wiekowe drzewo, które zapewne przeżyło sporo wampirów, mnie na pewno.
Już chciałem ponownie budzić Reno, aby zaproponować mu szybkie i krótkie polowanie, gdy wyczułem nietoperza. Niby nic nadzwyczajnego. Była noc, pora nietoperzy. Ten jednak miał swój charakterystyczny aromat katakumb. Wroga się nie spodziewałem, ale nigdy nie wiadomo, lepiej pozostać ostrożnym. Mimo wszystko nawet to miejsce, może zawieść jak wszystko na tym świecie.
Przybyły nietoperz miał wiadomość. Nie zdziwiło mnie zbytnio skąd wiedzieli, że przekroczyłem już granicę lasu, bardziej intrygowało mnie czemu go wysłano. Odczytałem przyniesiony mi pergamin.
No to nici z polowania. Prosto do katakumb - tak mniej więcej brzmiała treść listu.
Ruszyłem, więc tam gdzie mnie wzywano.
-
Wojownik
Wampir
Zmiany Fizyczneskórzana bransoleta na nadgarstku