3 maja 2016, o 20:03
Poczuła jak gładzi ją ręką po futrze. Przywykła do tego, że w tej formie innych ciągnęło by ja pogłaskać. Poruszyła wibrysami i śmiesznie pyszczkiem słysząc jego słowa. Czyli uzgodnione, na jakiś czas ma cel. Nie chciała wracać ponownie do tułaczki, nie wiedząc nawet czego konkretnie szukać. O jego żonie nawet nie pomyślała, choć czy to naprawdę coś zmieniało? Nie szła za nim tylko po to by romansować. Takie rzeczy nie były w jej głowie, zepchnięte gdzieś w najdalszy zakamarek umysłu. Zagrzebane pod stosem braku doświadczenia w tych sprawach. Ktokolwiek by z nią flirtował lub starałby zdobyć się jej serce ona by tego nie dostrzegła. Niczym ślepiec.
- Co ten rytuał w tobie zmieni? -Zapytała. Nie wiedziała na co się przygotować, jakie możliwe konsekwencje mogą spotkać Sylvana. Być może nie będzie mogła mu pomóc i zostanie obarczona za to winą. Jedyne z czym jej się kojarzył rytuał to z poświęcaniem.
Za dużo bajek z a młodu. Za dużo.
A droga wiedzie w przód i w przód,
Choć się zaczęła tuż za progiem
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią - tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad -
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? - rzec nie mogę... ♪♫♪
Tutu tutu tutu tutu|Gdy posuniesz się za daleko|Yummy