12 kwi 2019, o 22:39
Idealna okolica dla jej formy pokrytej łuskami, a musiała podróżować na nogach. Tyle dobrze, że jej Gadzia Opiekunka wciąż z nią podążała, co powodowało, że żaden z mieszkańców tych okolic jej nie niepokoił.
Rozejrzała się po okolicy z uśmiechem. Właściwe to była ciekawa gdzie idą, ale wiedziała, że Opiekunka nie zdradzi jej celu podróży.
No zgoda, jednak nawet lubiła to ciało, ale musiała się do niego przyzwyczaić po przemianie. Teraz już biegała przeskakując nad co niższymi krzakami, tego napewno nie zrobiłaby jako wąż.